muzyka

Uwaga!

wtorek, 14 lipca 2015

Liebster Blog Award + Rozdział 17

 Witajcie kochani!


 Już po raz 3 zostałam nominowana do LBA, tym razem przez Miss Candy z bloga misscandy20021.blogspot.com! Bardzo dziękuję :)

Wydaje mi się, że wszyscy wiecie na czym polega LBA, ale dla tych którzy nie wiedzą, krótkie wytłumaczenie: LBA (Liebster Blog Award) polega na tym, że jeden blogger nominuje drugiego i zadaje mu 11 pytań, na które ten drugi musi odpowiedzieć, a następnie nominować 11 osób i zadać im 11 innych pytań. Niestety, ja nie czytam blogów, które są 'aktywne' i których autorki/autorzy mogliby odpowiedzieć na nominację, tak więc już na początku zaznaczam, że nikogo nie będę nominować.

Dobrze, tak więc oto pytania na które mam udzielić odpowiedzi:


1. Gdybyś miała umiejętność przenoszenia się w czasie do jakiej epoki najchętniej byś się udała i

 dlaczego?

Trudne pytanie :/ Albo do czasów starożytnych, albo do średniowiecza. Ale chyba bardziej do średniowiecza. No wiecie, walki rycerzy, super suknie, bale, jedzenie i te sprawy :') Nie no, ogólnie w średniowieczu zdarzyło się wiele ciekawych rzeczy, wybudowano wiele innych budowli, które teraz są ledwie pozostałością po ich dawnej świetności :)

2. Co najbardziej w sobie lubisz, a co byś w sobie zmieniła?

Nie wiem co mi się we mnie najbardziej podoba x) Ale bardzo chciałabym zmienić w sobie to że jestem taka strasznie leniwa :,)


3. Kto jest twoim ulubionym bohaterem książkowym?

Ooo, a to jest pytanie, na które nigdy nie umiem odpowiedzieć :x Ale wydaje mi się, że albo Luna Lovegood z HP, albo Ellie z 'Jutro' :))



4. Czy podoba ci się twoje imię? Jeśli nie to jak chciałabyś się nazywać?



Podoba mi się moje imię i raczej nie chcę go zmieniać. Kiedyś myślałam inaczej:)

5. Czy masz jakieś zwierzątko? Jeśli nie, to jakie chciałabyś mieć?

Mam już rudego kocura, Kitka, który ma niecałe dwa lata :') Ale bardzo chciałabym mieć węża or sth x)


6. Bez jakiej rzeczy nie mogłabyś żyć? 


Bez telefonu, każdy to wie XDD



7. Co jest twoja największą pasją?


Pisanie. :)


8.  Jaki jest twój ulubiony cytat?

'W Afryce żyje wielkie zwierze nazwane słoniem.  Mówią, że nigdy niczego nie zapomina. Tak samo jest z kobietami.'


9. Co zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?


Coś do jedzenia, książkę, ciuchy, telefon, zapalniczkę, scyzoryk, koc, środek na owady :'')

10. Masz swoją ulubioną książkę? Jak tak, to jaką?

Nie, raczej nie mam jednej ulubionej książki:)


11. Dlaczego zaczęłaś blogować? 


Chyba dlatego, że chciałam w końcu się podzielić swoją twórczością z innymi i poznać ich zdanie. c';


dodaję gif z Elsą, bo mogę, he




Skończone, odpowiedziałam na wszystkie pytania, jestem z siebie dumna, ha!


Teraz zapraszam na czytanie rozdziału 17:))





ROZDZIAŁ XVII


  - Zadowolona? - zapytał Mason, oddając Jekylla swojej przyjaciółce.
 Dziewczyna spojrzała na swoje ramię, owinięte bandażem, na którym przed chwilą Emily, drobna czarownica o różowo-fioletowych włosach wytatuowała jej ptaki w locie. Uśmiechnęła się. Ten tatuaż sprawił że poczuła się naprawdę świetnie. 
  - Och, i to jak - powiedziała Carrien, głaszcząc młodego kocura po grzbiecie. - Trochę bolało, ale warto było.
   - Nawet nie widziałem co sobie wytatuowałaś - zaśmiał się rudzielec.
 Chłopak musiał zostać na korytarzu razem z Jekyllem, bo Carrien odkryła, że jej nowy pupil panicznie boi się maszynek do tatuażu. Trochę ją do rozśmieszyła, ale zostawiła go pod opieką przyjaciela i sama ruszyła na spotkanie z tą igłą.
   - Zobaczysz, jak się zagoi - mrugnęła do niego brunetka. 
  Mason zaśmiał się. Był bardzo ciekawy cóż takiego jego przyjaciółka zdecydowała się narysować sobie na skórze. Znając twórczość Emily, pewnie było to coś bardzo wymyślnego, jak każdy, nawet najprostszy jej tatuaż.
   - Hej, Mason, teraz możesz mi pokazać ten swój tatuaż - brunetka szturchnęła go, szczerząc zęby w uśmiechu.
   - Chyba śnisz, mała - parsknął śmiechem rudzielec.
   - To nie było miłe - wydęła usta dziewczyna.
   Oboje zaśmiali się. Kiedy dotarli do drzwi pokoju dziewczyny, Mason odwrócił się na pięcie i zaczął iść w swoją stronę, ale zatrzymał go zduszony krzyk brunetki.
     Natychmiast podbiegł do przyjaciółki i już otwierał usta, aby zapytać co się stało, gdy zobaczył co było powodem krzyku dziewczyny. Jej pokój wyglądał jak po przejściu tornada. Dosłownie. Książki zostały pozrzucane z półek, szuflady zostały powyciągane z biurka i rzucone na podłogę a ich zawartość leżała obok nich. Pościel została zrzucona z łóżka, drzwi do kuchni chwiały się w zawiasach, a Carrien wolała przez nie nie przechodzić i nie patrzeć na to co się za nimi znajduje.
   - O mój Boże - wyszeptała, wchodząc do pokoju wolnym krokiem. Jekyll zeskoczył na ziemię i zaczął kręcić się wśród tego bałaganu, wąchając co poniektóre rzeczy. - Co tu się stało?
    - Miałaś tu coś wartościowego? - zapytał Mason, podchodząc do leżących na ziemi książek.
    - Płyta AC DC została w domu, więc,,, raczej nie - wzruszyła ramionami dziewczyna, ale po chwili wytrzeszczyła oczy i rzuciła się do szafy, w której chowała kurtki. W niej również panował chaos, ale dziewczyna i tak szukała czegoś przez dobrą chwilę. W końcu odwróciła się do Masona z przestrachem na twarzy. - Ktokolwiek to zrobił, zabrał tę kartkę z rysunkiem galdów, tę którą ci pokazywałam - powiedziała cicho, drżącym głosem.
    - Jasny gwint, mamy kłopoty - chłopak złapał się za głowę i popatrzył zmartwiony na dziewczynę, która przełknęła ślinę.
    - Wiem.

   *   *   *

  -Masz tę kartkę? - warknęła ciemnowłosa kobieta, wstając ze swojego miejsca i podbiegając do zakapturzonej postaci.
   -Oczywiście. Przecież wiesz, że nigdy nie zawodzę - roześmiał się ochryple mężczyzna skrywający się pod kapturem z czarnego jak smoła materiału.
   - Dobra robota - kobieta uśmiechnęła się chytrze.
   - Jak długo jeszcze będziemy musieli czekać?
   - Już niedługo, nie martw się. Już niedługo - zarechotała kobieta.

 *   *   *



  - Skąd kartka z oryginalnej historii czarowników wzięła się w twoim pokoju? - zapytał Sedriq, upewniając się, że drzwi do jego gabinetu są szczelnie zamknięte.
 - Nie wiem, okej? Chciałam przeczytać sobie tę historię czarowników, która była w mojej biblioteczce, ale wypadła z niej ta kartka! No i rozpoznałam na niej tego stwora, który zaatakował mnie i moją siostrę, więc pobiegłam do Masona i... - urwała. - I pokazałam mu ją.
  - Dobrze, ale nadal nie rozumiem skąd ona się tam wzięła - westchnął mężczyzna, siadając za biurkiem i patrząc na swoją wnuczkę i rudowłosego chłopaka.
 Brunetka zagryzła wargę i ukryła twarz w dłoniach. Kto mógł to zrobić? 
  - Mam dość, chcę do mojej siostry - brunetka uniosła twarz z zaciętą miną. - Ona musi o tym wiedzieć.
   - Ja muszę o tym porozmawiać z Aithene, ale tak jak mówiłem, ty i twoja siostra nie możecie się spotykać - pokręcił głową mężczyzną.
   Dziewczyna wydała z siebie pełen irytacji odgłos, który przypominał krzyk zmieszany z westchnieniem i warknięciem. Mason zagryzł wargę i odwrócił wzrok. Nie chciał patrzeć na wybuch złości swojej przyjaciółki.
   - Przepraszam bardzo, ale tak właściwie dlaczego to jest zakazane? Nie jesteśmy jak inni, nie pozabijamy się jak tylko się zobaczymy! - zawołała.
    - Tu nie chodzi tylko o to, Carrie. Chodzi o to, że ktokolwiek zrobił to co zrobił z twoim pokojem, musi szukać też twojej siostry. Jeśli będziecie razem, łatwiej będzie tej osobie znaleźć Livien. Problem polega na tym, że obie macie zbyt wiele magii w sobie i jest ona wyczuwalna na kilka kilometrów. Właśnie dlatego nie powinnyście się spotykać. - wyjaśnił czarownik z westchnieniem.
   Te informacje skutecznie zamknęły usta brunetce.
    - Chociaż, nie przeczę, powinnyście o tym porozmawiać - mężczyzna zmagał się sam ze sobą. - Pomyślę nad tym jeszcze. Teraz najlepiej będzie jeśli pójdziesz posprzątać pokój, moja droga.
   Carrien wstała i z impetem otworzyła drzwi, wybiegając na korytarz. Mason skinął głową Sedriqowi i potruchtał za dziewczyną. 
    Brunetka skierowała się do swojego pokoju, tuptając wściekle. Jekyll leżał na łóżku i mył się ze stoickim spokojem. Prychnął na swoją panią, kiedy ta trzasnęła drzwiami do pokoju. Dziewczyna westchnęła i pogłaskała go.
  - Chciałabym znów odwiedzić moją siostrę, wiesz? Strasznie za nią tęsknię - powiedziała smutno. - Mam nadzieję, że Sedriq zabierze mnie ze sobą. 


____________________________ 

 Hej kochani!
 Wiem, że rozdziału nie było bardzo dlugo i bardzo za to przepraszam, nie bijcie:(
  Dziś tak krótko, bo moja wena gdzieś się zapodziała i nie chce do mnie wrócić >< Mam jednak nadzieję, że dostarczyłam wam wystarczająco dużo emocji :d.
  Do zobaczenia niedługo~~
   

1 komentarz:

  1. Jej jestem pierwsza :))) a tak wogóle to się naczekalam ale rozdział boski :** pisz kochana dalej weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń